Wow! To co się wydarzyło po piątkowym podcaście (tu powtórka) jest niesamowite! To były moje najtrudniejsze spotkanie, w którym opowiedziałam o problemach biznesowych, z jakimi się mierzę. Morze wsparcia, wiadomości mailowe, na priv, komentarze czy telefon mnie totalnie zaskoczyły.
Najbardziej uderzyło mnie to, że aż tyle osób napisało, że u nich jest tak samo i czuły się w tym wszystkim same, bo przecież do okoła w social mediach widzi się u wszystkich tylko pasmo sukcesów. Nic dziwnego, kiedy dzieje się u nas źle przecież najczęściej mamy ochotę się schować, a nie przyznawać (jeju jak to brzmi pejoratywnie) do problemów. Właśnie dlatego w piątek zdecydowałam się na to nagranie, aby Was wesprzeć w tych trudniejszych momentach, bo sinusoida jest wpisana w prowadzenie biznesu, baaa w nasze życie. Prowadzę biznes od 12 lat i wiem, że to nierealne, aby zawsze było idealnie i cudownie, aktualnie jestem na dole, ale wiem, że to się zmieni. Ba! Wiem, że to nie świadczy o mnie, że jestem gorsza, że jestem beznadziejna czy że nie umiem prowadzić biznesu czy zarabiać pieniędzy. Po prostu jest to czas na zmiany!Dlatego skoro powiedziałam A, dziś powiem B. Spędziłam cudowny weekend z rodziną nad jeziorem, wspaniały dzień Mamy z jako mama, ale też jako córka i wnuczka. Z tyłu głowy, jednak czułam, że coś się dzieje, coś się klaruje, odzyskuję kontrolę, po zrzuceniu ogromnego kamienia piątkowym wyznaniem. I tak właśnie wczoraj wstałam skoro świt, wzięłam swój Planer Przedsiębiorczyni i rozpisałam wiele stron planu naprawczego. Nie chcę zostawiać Was tylko z tym, że coś jest nie tak.